Życiorys Eugeniusza Wójcika – zegarmistrza, współbudowniczego zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

W marcu 1972 roku wykonania nowego zegara na „odbudowywanym z niczego” Zamku Królewskim w Warszawie, podjął się utworzony specjalnie w tym celu Zespół Budowy Zegara przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy. Zwieńczeniem prac Zespołu był działający od 19 lipca 1974 roku kompletnie nowy zegar, składający się z mechanicznego mechanizmu, tarcz ze wskazówkami, oraz dzwonów.

Przedstawiany w niniejszym opracowaniu Eugeniusz Wójcik był członkiem Zespołu Budowy Zegara przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy. W tym gronie kolegów, poza samą pracą nad zegarem, pełnił także funkcję zastępcy Kierownika Zespołu.

Jubileusz budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie. Zespół Budowy Zegara

Co oczywiste, jego nazwisko figuruje na tablicy upamiętniającej członków Zespołu Budowy Zegara znajdującej się w pomieszczeniu wieży Zamku Królewskiego, gdzie swoje miejsce ma mechanizm zegara.

Zespół Budowy Zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Eugeniusz Wójcik znalazł się także na pamiątkowym zdjęciu, które zostało wykonane w cechowym Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych, w którym od pierwszych dni lipca 1974 roku był prezentowany mechanizm zegara. Dnia 6. lipca został on uroczyście przetransportowany na Plac Zamkowy i tego samego dnia powędrował na Wieżę Zygmuntowską Zamku Królewskiego w Warszawie.

Na wskazanym zdjęciu widać tylko bok jego głowy, ale na szczęście jego postać znalazła się na wielu zdjęciach dokumentujących wykonywanie, transport na zegarową wieżę i czas uruchamiania zegara.

Eugeniusz Wójcik urodził się 9 listopada 1931 roku w Warszawie. Był synem Romana urodzonego w Dąbrowie Górniczej (1.01.1895) i Stanisławy Austyn-Aksztyn urodzonej roku w Warszawie (3.04.1903)
Eugeniusz miał brata Zbyszka, który z dziadkiem Romanem znalazł się w łapance i jako dziesiąty odliczony został rozstrzelany przez gestapo.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Jego ojciec Roman był zegarmistrzem. Po wojnie swój zakład miał w Warszawie, przy ulicy Marszałkowskiej. To w tym miejscu Eugeniusz Wójcik poznawał arkana praktycznego zegarmistrzostwa.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

W marcu 1951 roku Eugeniusz Wójcik ukończył Publiczną Średnią Szkołę Zawodową nr 5 w Warszawie, uzyskując świadectwo kwalifikacyjne w zawodzie: Zegarmistrz.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika
Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Eugeniusz Wójcik status czeladnika zegarmistrzowskiego, potwierdzony dyplomem, otrzymał w roku 1952 roku, a tytuł mistrza zegarmistrzostwa uzyskał w roku 1968.
Po zdaniu egzaminów, swoją edukację zawodową kontynuował pod okiem swojego ojca – Romana.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Eugeniusz Wójcik chorował na astmę, z którego to powodu często miał silne duszności i czasami musiał przebywać w szpitalu.
Właśnie w szpitalu poznał pracującą tam jako pielęgniarka Barbarę Danielak, w której się zakochał. Młodzi pobrali się w roku 1959.
Zamieszkali tak, jak w tamtych czasach często bywało – z rodzicami Eugeniusza. Swój kącik mieli za szafą, ale w jednym pokoju z rodzicami.
W 1960 roku na świat przyszła mała Jola – córka. Dla powiększonej rodziny mama starała się o uzyskanie większego mieszkania. W 1962 rodzina, wraz z dziadkami przeprowadziła się na Wolę.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Na początku lat siedemdziesiątych Eugeniuszowi Wójcikowi udało się załatwić lokal na Starym Mieście na ulicy Świętojańskiej 19. Wyremontował przyszły zakład zegarmistrzowski, zakupił też do niego antyczne meble.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Wchodząc do tego zegarmistrzowskiego przybytku można było się czuć jak w muzeum zegarów, muzeum, w którym zegary odmierzały czas, wybijały dźwięki, kukały i dzwoniły.
Eugeniusz Wójcik lubił… nie!
On zdecydowanie KOCHAŁ swój zawód.
Dla niego, oprócz rodziny najważniejsze były zegary. Zegarmistrzostwo – to była jego druga miłość.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Zawsze był uśmiechnięty. Do klientów odnosił się z szacunkiem. Jeśli widział, że któryś z nich nie był w stanie zapłacić za usługę to wykonywał ją bezinteresownie. Miał wielkie serce. Pomagał obcym ludziom. Czynnie pomagał w „Domu Matysiaków” (Dom Pomocy Społecznej).

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

W nowym zakładzie Eugeniusz Wójcik zaczął szkolić ucznia – Pawła Wieczorkiewicza, który pod jego czujnym okiem poznawał wszystkie tajemnice zegarmistrzostwa.

Eugeniusz Wójcik często powtarzał, że zegarmistrz znaczną część swojej pracy spędzał… pod warsztatem zegarmistrzowskim, poszukując zagubionych mikroskopijnych elementów mechanizmów.

W 1968 roku na świat przyszedł męski potomek małżeństwa Wójcików – Krzysztof.
Od wtedy rodzina była w komplecie:

  • matka pielęgniarka
  • córka pielęgniarka
  • ojciec zegarmistrz
  • syn późniejszy zegarmistrz

Zakład prosperował znakomicie zaspokajając potrzeby ekonomiczne rodzinie, a do tego niósł pomoc innym. Eugeniusz Wójcik chętnie podejmował się niesienia pomocy innym, wykonywania prac społecznych w ramach działań Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy, a niezależnie w szczególny sposób związany był z Domem Rencistów im. „Matysiaków”.

Współpraca Domem Rencistów i z redakcją audycji „Matysiakowie” pomocna była w poszukiwaniach detalu jakim był przedwojenny dźwięk dzwonów zegara zamkowego, a także dla propagowania informacji o cechowym zaangażowaniu w budowę zegara.
Na falach audycji można było także usłyszeć podziękowania dla Eugeniusza Wójcika za pomoc świadczoną innym.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Nadszedł czas na zegar na Zamku Królewskim. Budowie jego mechanizmu poświęcał cały czas. Nie cały „czas wolny”, bo wolnego czasu nie miał, ale wszystko i ponad to, co mógł.
W zakładzie wykonywał czynności konieczne, potem zajmował się zegarem. Do pracy na Świętojańską wychodził rano, późnym wieczorem wracał z pracowni na Bugaj. Dzieci go nie widywały w tamtym czasie, żona woziła mu obiady na Bugaj.
Ten zegar był jego największym „skarbem” i „przeznaczeniem”, a udział w Zespole Budowy Zegara wielką dumą.
Bywał zmęczony, ale był szczęśliwy!

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Na wieżę Zamku Królewskiego przyprowadził też córkę, młodą dziewczynę – autorkę niniejszego tekstu. Dzięki tej wizycie mogła się ona zachwycić wielkością mechanizmu, kręcącymi się kołami przekładni i jakimiś takimi dziwnymi łopatkami, które niespodziewanie zaczynały się poruszać i bardzo szybko się obracały.

Zdjęcie z opracowania: życiorys Eugeniusza Wójcika

Po zbudowaniu zegara na Zamku Królewskim Eugeniusz Wójcik znalazł się w zespole, który montował mechanizm – pochodny od mechanizmu zegara Zamku Królewskiego, na wieży kościoła pod wezwaniem świętego Józefa, na wzgórzu Kahlenberg pod Wiedniem.
Potem brał jeszcze udział w budowie i instalacji tak samo pochodnego od mechanizmu zegara zamkowego zegara kwiatowego znajdującego się przy Pałacu Kultury i Nauki.

Eugeniusz Wójcik zmarł niespodziewanie 29 kwietnia 1976 roku, w swoim zakładzie zegarmistrzowskim na Świętojańskiej 19.

Miał 45 lat i… jeszcze tyle dobrych rzeczy do zrobienia było przed nim.
Jego żona – Barbara była jeszcze młoda, córka Jolanta miała niespełna 16 lat, a syn Krzysztof lat 8.

Zaraz po śmierci Eugeniusza Wójcika pomoc rodzinie okazali koledzy zegarmistrze i cechowi przyjaciele. Barbara Wójcik, prowadziła dalej zakład zegarmistrzowski. Musiała wykazać się umiejętnościami i zdać egzamin czeladniczy. Dużą pomocą w nauce zawodu był dla niej wyszkolony przez Eugeniusza Wójcika zegarmistrz – Paweł Wieczorkiewicz. To on przekazywał Barbarze Wójcik podstawy zawodu i wspierał ją w prowadzeniu firmy.
W późniejszym czasie, przez jakiś okres, w pracach zegarmistrzowskich w zakładzie pomagał Barbarze Wójcik jej syn Krzysztof.

Okrągła, 50. rocznica budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie pozwoliła mi na zebranie wspomnień o Eugeniuszu Wójciku – moim ojcu i najlepszym tacie na świecie.
Cieszę się, że udało się to zrobić, mimo że w chwili śmierci ojca miałam tylko 16 lat, a wszystkie te zdarzenia miały miejsce co najmniej 47 lat temu.

Z radością pozwalam sobie poniżej zamieścić wspomnienie o moim ojcu przygotowane przez Pawła Wieczorkiewicza – jego ucznia i najbliższego współpracownika.
Proszę też o umieszczanie tutaj informacji i wspomnień wszystkich kolegów ojca, którzy go pamiętają, czy też znanych informacji o nim.

Jolanta Nierzwicka z domu Wójcik

Wspomnienia:
Paweł Wieczorkiewicz o Eugeniuszu Wójciku
Szef specjalizował się w naprawach zegarów antycznych. Miał bardzo dużo zleceń, a zakład cieszył się dużą renomą. Przychodziło do nas wielu celebrytów i szeroko rozpoznawalnych osób takich jak choćby: Piotr Paleczny, Kazimierz Rudzki, Joanna Szczepkowska, Jan Świderski, Jerzy Waldorf, Roman Wilhelmi i wielu, wielu innych.
Szef często jeździł po domach w celu ustawiania chodu zegarów, potem jeździliśmy razem. Kiedy już się nauczyłem ustawiania zegarów i zdobyłem zaufanie szefa jeździłem także sam.
To było ważne odciążenie dla szefa.
Razem jeździliśmy do różnych placówek, takich jak choćby; Dom Pracy Twórczej, Ministerstwo Zdrowia i do różnych miejscowości jak choćby Obory – koło Konstancina, czy do Lasek.
Z ramienia Zarządu Cechu szef był opiekunem pracowni starych zegarów przy Muzeum Cechowym. Naprawiał muzealne antyki.
Szef wprowadził mnie w wielki świat. Dla chłopaka z Piaseczna, Warszawa – Stare Miasto – renomowany zakład zegarmistrzowski, to była chluba i… oderwanie od złych rzeczy.
Eugeniusz Wójcik zawsze był wesoły, pogodny i dowcipny. Potrafił na każdą okazję znaleźć wesołe powiedzonka. Zawsze też był uprzejmy dla klientów i spotykanych osób.
Dla mnie był, jak to się dziś mówi: GURU!
Dzięki niemu jestem zegarmistrzem i potrafię przywrócić do życia stare, antyczne zegary.
Na nowo tchnąć w nie duszę.
Paweł Wieczorkiewicz

Władysław Meller – zapamiętane wspomnienia Profesora Zdzisława Mrugalskiego o Eugeniuszu Wójciku
Profesor Mrugalski niezwykle cenił sobie współpracę Eugeniuszem Wójcikiem i wielokrotnie podkreślał jego zaangażowanie przy budowie mechanizmu zegara na Zamku Królewskim. Wspominał także, że to Eugeniusz Wójcik zdawał relację z dokładności działania zegara zamkowego, bo pracując na ulicy Świętojańskiej mógł bez problemu sprawdzać zachowanie jego mechanizmu słuchając sygnalizacji dźwiękowej.
Wspominał także, że tuż po uruchomieniu zegara zamkowego, Eugeniusz Wójcik zwrócił uwagę, że bracia Jezuici poprawili dokładność działania swojego – umieszczonego na wieży kościoła Matki Bożej Łaskawej zegara, który do tamtego czasu chodził mało dokładnie.
Doskonale zapamiętałem też przekaz Profesora, który cytował Eugeniusza Wójcika po zakończeniu budowy mechanizmu. Miał on powiedzieć, że: „my wprawdzie ten zegar stworzyliśmy, ale my już go remontować nie będziemy, bo on nas przeżyje”.

Eugeniusz Wójcik, Władysław Zaleski i Zdzisław Mrugalski, tuż po ukończeniu budowy zobowiązali się społecznie, do końca wieku konserwować zegar.
Eugeniusz Wójcik zmarł niestety w niespełna dwa lata po zakończeniu budowy.
Władysław Meller

Bardzo dziękujemy Joli Nierzwickiej (uwiecznionej na fotografii poniżej), za przygotowanie życiorysu jej ojca i naszego cechowego kolegi!

Spotkanie przedstawicieli Zamku Królewskiego i Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

W dniu 22 lutego o godzinie 14., w pierwszym w tym roku i kolejnym roboczym spotkaniu, zaplanowanym w Zamku Królewskim, którego tematem były oczywiście obchody 50. rocznicy budowy zegara na Zamku Królewskim uczestniczyli:

– ze strony Zamku Królewskiego: Dyrektor Ziemowit Koźmiński, Bożena Radzio, Agnieszka Andrzejewska Kurek, Regina Lubelska i Michał Sobieraj
– ze strony Cechu: Jarek Durski i Władysław Meller

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

Już na wstępie podano informację o obchodach: „Urodziny Starówki” warszawskiej (71 lat od 1953 roku), które wypadają w tym samych czasie co jubileusz zegara – 19 lipca 2024 roku. W uroczystości te Zamek Królewski poza standardowymi działaniami, włączy się obchodami jubileuszu zegara.
Dzięki przekazanej informacji, w obchody „Urodzin Starówki” prawdopodobnie włączy się także cechowe Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych.

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

Niezależnie od powyższych obchodów, ze strony Zamku Królewskiego przekazano także, że tegoroczne uroczystości jubileuszowe – 40. rocznica udostępnienia Zamku Królewskiego zwiedzającym będą zorganizowane w sierpniu bieżącego roku.
Ze strony Cechu poinformowano, że prowadzone działania (życiorysy budowniczych, artykuły i wystawy) są zdaniem Cechu przyjmowane pozytywnie. Teraz trzeba przygotować finał obchodów.

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

Przechodząc do omawiania konkretnych działań jubileuszu zegara, Zamek Królewski zasugerował, by zorganizować specjalne zwiedzanie pomieszczenia z mechanizmem zegarowym. Ze względu na wielkość tego, poniższego i jeszcze niższego pomieszczenia (mieszkania zegarmistrza), oraz sposobu dojścia do nich konieczna jest funkcjonalna i zapewniająca ciekawe przekazy organizacja tego przedsięwzięcia.

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

Ze strony przedstawicieli Cechu padła sugestia, by na rozpoczęcie uroczystości – o godzinie 11.15, podobnie jak 50 lat temu zegar wybił informację o stanie czasu w sposób specjalny – jedenaście uderzeń w dzwon godzinowy i jedno uderzenie w dzwon kwadransowy.
Zaproponowano także, by wybrane osoby ze zwiedzających mogły wyzwalać bicie na dzwonie, lub dzwonach. Wyłanianie takich wybrańców i sposób sygnalizacji dźwiękowej, to kwestia do uszczegółowienia.

Wydaje się, że powiadomienie mediów o nietypowym zachowaniu zegara zamkowego w tym wyjątkowym dniu może zapewnić ich większe niż normalnie zainteresowanie tego rodzaju rocznicą.
O godzinie 11.15 z Wieży Zygmuntowskiej, zwanej także Wieżą Zegarową, tradycyjnie jest odgrywany Hejnał Warszawski. W trakcie rozmowy dyskutowano, czy wyjątkowo można dodatkowo zagrać okolicznościowy, dedykowany rocznicy utwór na trąbkę.

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

W kwestii muralu okolicznościowego, o którym była mowa na poprzednim spotkaniu niestety niewiele się zadziało. W budynku, o którym myślano pod kątem muralu, w spółdzielni zmienił się zarząd i trzeba sprawę zaczynać od początku, a cechowego wsparcia osobowego do pracy brak.

Ze strony Cechu zasugerowano, że można przygotować platformę z działającym mechanizmem zegara wieżowego o konstrukcji pochodnej do zegara Zamku Królewskiego. Mechanizm taki kilka lat temu wykonali zegarmistrze: dziś nieżyjący już Marek Górski i prowadzący zakład na ulicy Świętojerskiej Marek Biń. Mechanizm ten może być do dyspozycji Cechu w trakcie obchodów jubileuszu. Debatowano nad możliwością i miejscem potencjalnego usytuowania tego mechanizmu.
Jego prezentacji na pewno powinny towarzyszyć plansze cechowe przedstawiające historię zegara i jego budowy.

Na okoliczność obchodów nie jest przewidziana żadna konferencja, ale wykład na temat czytelności wskazań zegara zamkowego, o którego przygotowaniu nadmieniono i inne ciekawe przekazy mogą być nagrane i udostępnione na stronie Zamku Królewskiego w internecie.

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

Rozmawiano na temat możliwości wizualnej informacji o jubileuszu na budynku Zamku Królewskiego. Wydaje się, że nie ma żadnej opcji zamontowania trwałego banneru, a ewentualny napis w formie świetlnej wymaga uszczegółowienia (wiadomo, że w lipcu noc przychodzi… późno 😊).

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

Pan Michał Sobieraj wspomniał o możliwości zorganizowania rodzinnej zabawy, w trakcie której uczestnicy, według własnej wizji, będą malowali fasadę Zamku Królewskiego.

Jubileusz zegara spotkania Zamek - Cech

7 czerwca do Zamku Królewskiego zjadą dzieci z całej Polski…
Wiadomo!
Zamek Królewski zorganizował konkurs plastyczny: ZEGAR HISTORII
7 czerwca odbędzie się Gala podczas której, w kilku turach wieżę i zegar będą odwiedzać goście. Ważne, by specjaliści z cechu zegarmistrzów każdej z grup opowiedzieli w kilku słowach o mechanizmie zegarowym. Uczestnikami gali będą dzieci w różnych grupach wiekowych, począwszy od klas 1, a skończywszy na klasach 7 i 8 szkoły podstawowej..

Na koniec spotkania zasugerowano rezerwację terminu na kolejne takowe. Wstępnie jest mowa o 4 kwietnia.

Władysław Meller

Zegar historii. Zamek Królewski w Warszawie zorganizował konkurs plastyczny dla dzieci

„Zamek w dziecięcej wyobraźni”

W cyklu konkursów: „Zamek w dziecięcej wyobraźni”, który organizuje Zamek Królewski w Warszawie, w tym roku, w związku z 50. rocznicą odtworzenia zegara na wieży zamkowej i zakończenia jubileuszu odbudowy Zamku Królewskiego, organizator zaprasza uczniów klas szkół podstawowych z całej Polski i ze szkół polonijnych, do wzięcia udziału w wyjątkowym, bo zegarowym konkursie artystyczno-historycznym.

„Zamek w dziecięcej wyobraźni”


Tegoroczna edycja konkursu „Zamek w dziecięcej wyobraźni” nosi tytuł: „Zegar historii. Fascynujące opowieści wieży zegarowej”.

Zgodnie z przekazem organizatora, konkurs kierowany jest do dzieci ze szkół podstawowych, świetlic, domów kultury, bibliotek i ognisk plastycznych.
Troszcząc się o docenienie opiekunów młodych artystów, Zamek Królewski nauczycielom i koordynatorom pierwszego etapu konkursu zapewnia podziękowanie z zaświadczeniem o współudziale w przedsięwzięciu.

„Zamek w dziecięcej wyobraźni”,

Dla zainteresowanych Zamek Królewski – jako organizator konkursu przygotował: Regulamin, wyznaczył kategorie wiekowe i rodzaj prac plastycznych (dowolne z wyłączeniem prac przestrzennych i makiet), oraz filmów.

Wszystkim zainteresowanym tworzeniem prac plastycznych i filmowych, organizator przedstawił możliwe, przykładowe inspiracje, którymi są:
historia wieży i zegara – powstanie, dzieje, zniszczenie i odtworzenie
zegary z kolekcji Zamku Królewskiego, ich twórcy i właściciele
Zamek i zegar jako świadkowie historii

Dla tych inspiracji organizator wskazał odpowiednie strony internetowe i nagrania filmowe.

Niezdecydowanym organizator udostępnia nagrania z poprzednich edycji konkursu: „Zamek w dziecięcej wyobraźni”. To jest na pewno najlepszy sposób do przekonania takich wątpiących dzieci i ich opiekunów.

„Zamek w dziecięcej wyobraźni”

Potencjalni chętni i poszukujący inspiracji zdecydowanie powinni obejrzeć nagranie filmowe w którym „zamkowy przewodnik” pokazuje zegary: „wiszące na ścianach, stojące na meblach i kominkach”, „tykające i ciche”, „małe, duże i prawdziwe olbrzymy”.
Potwierdza też, że: „Zamek Królewski to miejsce pełne niezwykłych zegarów”, a „wiele z nich to prawdziwe dzieła sztuki”.
Stwierdza, że: „wśród nich jest jednak pewien szczególny strażnik czasu…” – mowa oczywiście o zegarze z Wieży Zygmuntowskiej.

Wszystkie informacje o konkursie można znaleźć na stronie internetowej Zamku Królewskiego w Warszawie:
https://www.zamek-krolewski.pl/zegarhistorii

„Zamek w dziecięcej wyobraźni”,

My, jako Cech Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy i wykonawca „Strażnika czasu” zdecydowanie zachęcamy dzieci do wzięcia udziału w konkursie, dorosłych, posiadających pociechy w wieku szkolnym do zachęcania do wzięcia udziału, a wszystkich innych do zapoznania się z tematem i kibicowania uczestnikom.

Możemy też wesprzeć zainteresowanych zegarowym tematem z Zamku Królewskiego, wskazaniem artykułu, który rok temu pojawił się na cechowej stronie internetowej, a którego nie podali organizatorzy konkursu.
https://rzemioslo.waw.pl/zegary-zamku-krolewskiego-w-warszawie-czesc-i/

Czasu jest sporo, ale jak wszyscy wiemy biegnie on nieubłaganie i do tego bardzo szybko. Prace konkursowe można składać do 20 kwietnia 2024 roku!

Władysław Meller

Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych imienia Jerzego Januszkiewicza w Warszawie. Historia

Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych w Warszawie

Cechowe Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych wywodzi się z lat sześćdziesiątych poprzedniego wieku, a od początku lat siedemdziesiątych zlokalizowane jest na ulicy Piekarskiej, w okolicy ulicy Podwale i pomnika Jana Kilińskiego. W ciągu swojej historii przeżywało ono swoje niezwykłe wzloty, ale także gorsze dni. Poniżej chcemy dość szczegółowo przybliżyć jego historię.

Budynek Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych im. Jerzego Januszkiewicza w Warszawie
Budynek Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych im. Jerzego Januszkiewicza w Warszawie

Co ważne i co chcemy już na początku tego opracowania podkreślić, dzisiaj jest naszą radością fakt, że Muzeum Cechowe jest regularnie udostępniane zwiedzającym. Już nie tylko w Noc Muzeów, ale dzięki inicjatywie nowopowstałego Polskiego Towarzystwa Zegarmistrzowskiego, można je obecnie zwiedzać w pierwszą sobotę każdego miesiąca.

Zachęcamy do odwiedzin!

Historia Muzeum Cechowego – to historii budynku, dzieje osób, które muzeum tworzyły i dbały o jego dobre funkcjonowanie, oraz zdarzenia związane z działającym już obiektem muzealnym. W takim właśnie formacie, poniżej przedstawiamy kamienie milowe historii naszego Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych im. Jerzego Januszkiewicza w Warszawie.

Budynek – z dawien dawna

Plan starej Warszawy
Plan starej Warszawy. staremapy.waw.pl

W połowie XVII wieku, kiedy życie miasta pokazało, iż mury obronne nie spełniają już swojej obronnej funkcji, a grunt w ich okolicach był bardzo cennym, w miejscu obecnego Muzeum Cechowego pojawił się drewniany budynek mieszkalny, który został wzniesiony najprawdopodobniej w połowie XVII wieku. W drugiej połowie XVIII wieku był on wzmiankowany jako dworek będący własnością krawca Tomasza Wernera. W miejscu starego dworku wzniesiona została kamienica będąca od 1852 r. własnością Grymowskiego (lub Grejnowskiego?).1

Każda z tych budowli wykorzystywała mur obronny jako jedną ze swoich ścian zewnętrznych.

W XIX i XX w. budynek wielokrotnie zmieniał właściciela.

Zabudowę starej Warszawy można zobaczyć na mapie prezentowanej w witrynie: staremapy.waw.pl

Budynek – przed, w czasie i po II wojnie światowej

Budynek Piekarska 18 zmienia się na Piekarską 20
Budynek Piekarska 18

Kamieniczka przy Piekarskiej 18 (róg Rycerskiej) powstała przy wewnętrznym murze obronnym (od strony miasta), zaś budynek przy Piekarskiej 20 (pozornie tworzący całość z budynkiem Piekarska 18) mieścił się pomiędzy wewnętrznym i zewnętrznym murem obronnym. Za zewnętrznym murem obronnym na narożniku z ulicą Podwale znajdowała się kamienica Podwale 20 – Piekarska 22. Dzisiaj, o jej istnieniu świadczy choćby kamień pamiątkowy, dedykowany Marii Konopnickiej na którym napisano: „…w miejscu tym stał dom…”.

Wszystkie te kamienice zostały zniszczone w 1944 roku, ale domy na Piekarska 18 i 20 mimo zniszczenia zachowały swoje mury do wysokości I piętra.

Piekarska 18 zmienia się w Piekarską 20

Starówka po II wojnie światowej - fotoplan
Starówka po II wojnie światowej – fotoplan

Po 1945 roku odbudowano jedynie dawną kamieniczkę przy Piekarskiej 18 (róg Rycerskiej), przed odbudową rozbierając pozostałe z czasów przedwojennych mury. Nowy budynek otrzymał adres Piekarska 20. Przy okazji odbudowy wyeksponowano fragment murów miejskich, będących jej elementem konstrukcyjnym.2

Zmiany jakie zaszły w tym obrębie miasta możemy doskonale śledzić dzięki stronie internetowej Fundacja „Warszawa 1939.pl” (https://www.warszawa1939.pl/fotoplan).

Obecny budynek (na fotoplanie – jak inne odbudowane obiekty oznaczony na zielono) wzniesiono w latach 1959-61. W parterze elewacji południowo-zachodniej odsłonięty został fragment muru obronnego, na którym można zauważyć pogrubioną spoinę rozgraniczającą fragment muru pierwotnego od uzupełnienia zaprojektowanego przez prof. Jana Zachwatowicza.

Powstanie Muzeum – decyzja

Muzeum Cechowe dzisiaj
Muzeum Cechowe dzisiaj

W roku 1964 decyzją Zarządu Cechu postanowiono powołać Instytucję Muzealną, której zadaniem było gromadzenie eksponatów związanych z rzemiosłem dawnym
i współczesnym,3 a 4 grudnia 1966 roku Walne Zgromadzenie Cechu podjęło uchwałę
o powołaniu Muzeum Cechowego.4

Powstało ono wysiłkiem i ofiarnością członków cechu którzy do tworzonego Muzeum przekazywali cenne eksponaty, a także dzięki wsparciu rzemieślników z całego kraju, dzięki darom różnych instytucji i przeprowadzonym zakupom.

Stworzony został wartościowy zbiór starych zegarów, brązów figuralnych, medalionów i plakiet, wyrobów grawerskich, jubilerskich i optycznych, który uzupełniony został pracami mistrzowskimi i czeladniczymi cechowych rzemieślników.

Powstanie Muzeum – lokal

Budynek przed alokacją Muzeum
Budynek przed alokacją Muzeum

Pierwszych ponad 700 zebranych obiektów muzealnych mieściło się w małym dwunastometrowym pokoiku w dawnej siedzibie Cechu na ulicy Podwale 11.5

Według innego źródła, początkowo Muzeum znajdowało się w lokalu cechowym w oficynie zrekonstruowanego wysiłkiem rzemiosła w 1952 Pałacu Chodkiewiczów, przy ulicy Miodowej 14.6

Można się pokusić o założenie, że obydwa te wskazania dotyczą tego samego budynku, do którego można było wejść z różnych miejsc.

Po wielu staraniach, marcu 1970 roku Stołeczna Rada Narodowa przekazała w wieczyste użytkowanie kamieniczkę przy ulicy Piekarskiej 20, z przeznaczeniem na Muzeum.

Adaptacja budynku trwała 2 lata i wymagała na tyle dużych nakładów finansowych, że Cechowi pomocy udzielił ówczesny Związek Izb Rzemieślniczych formie pożyczki, oraz bratnie cechy z całego kraju i członkowie samego cechu w formie dotacji.

Tablica darczyńców

Tablica darczyńców Muzeum
Tablica darczyńców Muzeum


Potwierdzeniem wysiłku braci cechowej i wsparcia otrzymanego przez bratnie cechy i organizacje z całego kraju jest tablica z zaznaczonymi „cegiełkami” wskazującymi którzy nasi członkowie, oraz jakie bratnie cechy i organizacje pomagały w budowie Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych.

Otwarcie Muzeum

Zaproszenie do Muzeum członków Cechu
Zaproszenie do Muzeum członków Cechu

Jako pierwszym, Muzeum przedstawiono zaproszonym na Walne Zgromadzenie członkom Cechu. Było to w dniu 30 maja 1971 roku.7  Oficjalnie muzeum otworzyło swoje podwoje 28. czerwca 1971 roku. Prezentując ok. 1 700 eksponatów na ok. 120 metrach kwadratowych powierzchni wystawienniczej (piwnica, parter i pierwsze piętro), było bardzo chętnie odwiedzanym miejscem na mapie kulturalnej Warszawy.

To było „kameralne, przytulne i bardzo ciekawe tematycznie muzeum”!

Muzeum, które potocznie wszyscy znali jako: „Muzeum Zegarów”.

Zegar figuralny – powstanie

Zegar figuralny na frontonie budynku Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy
Zegar figuralny na frontonie budynku Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy

Charakterystycznym elementem budynku jest widoczny z daleka, duży zegar figuralny na jego elewacji.

Zegar powstał wraz z oddaniem do użytku Muzeum, od razu stając się jego wizytówką. Potwierdzeniem takiego postrzegania zegara może być choćby pieczęć muzeum z tamtego okresu.

Zegar posiada charakterystyczną mozaikową tarczą skomponowaną z fragmentów ceramicznych odpadów porcelitu i symbolizującą układ słoneczny.

Na tarczy umiejscowiono znaki zodiaku wykonane z miedzianej blachy, cyfry i wskazówki zegara z blachy złoconej płatkami złota oraz przedstawienia czterech faz księżyca z blachy cynkowej.

Zegar figuralny – jak działa?

Zegar figuralny - zawody cechowe
Zegar figuralny – zawody cechowe

W ciągu dnia, o każdej pełnej godzinie zegar sygnalizuje biciem aktualny czas, wyzwala odgrywanie melodii znanej piosenki anonimowego autora: „W poniedziałek rano kosił ojciec siano”, a teatr figur stanowią przemieszczające się osoby symbolizujące rzemieślnicze, cechowe zawody: złotnika, zegarmistrza, optyka i grawera.

W chwili budowy zegara posiadał on mechaniczny mechanizm chodu i elektrycznie poruszane figury.

Kuranty wygrywały wtedy melodię piosenki ludowej śpiewanej niegdyś do słów wiersza Marii Konopnickiej „Majster Jan Kiliński…”.8

Obecnie tak mechanizm zegara, sygnalizacja dźwiękowa, jak i mechanizm elementów ruchomych są rozwiązaniem elektronicznym.

Zakład Konserwacji Zegarów Antycznych przy Cechu

Muzeum Cechowe dziś
Muzeum Cechowe dziś

Wkrótce po otwarciu muzeum została uruchomiona Pracownia Konserwacji Zegarów Antycznych kierowana przez mistrza Jerzego Leoncewicza – człowieka, który „urodził się by naprawiać zegary”.9  Oprócz napraw na potrzeby muzeum cechowego, przyjmowała ona zlecenia konserwacji zabytkowych zegarów z całego kraju, w tym z muzeów i instytucji publicznych. W pracowni szkolili się także młodzi zegarmistrze.

Pracownia została zamknięta przed rokiem 1986, kiedy to Jerzy Leoncewicz zrezygnował z pracy w Zakładzie.

Lata świetności i… zamknięcie

Muzeum Cechowe w Tygodniku Stolica
Muzeum Cechowe w Tygodniku Stolica

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych Muzeum Cechowe odwiedzało ok. 100 000 osób rocznie.

Były nawet daleko posunięte plany powiększenia Muzeum. W 1986 roku Cech otrzymał dodatkowy lokal o powierzchni 50 metrów kwadratowych, przy ulicy Piekarskiej 6, waz z całym podpiwniczeniem. Planowano wykopać tunel łączący piwnice, by w ten sposób powiększyć powierzchnię wystawienniczą o kolejne 80 metrów kwadratowych. Plany przebudowy były opracowane przez Przedsiębiorstwo Konserwacji Zabytków.

Ze względu na kłopoty ekonomiczne, co doprowadziło do braku zatrudnienia kustosza, pod koniec lat osiemdziesiątych, także ze względu na zły stan gablot wystawienniczych muzeum przestało być udostępniane zwiedzającym.

Czas trwania

Muzeum Cechowe i Pub "Pod zegarem"
Muzeum Cechowe i Pub „Pod zegarem”

Ze względów ekonomicznych, od 1989 roku, piwnica i parter budynku zostały wynajęte na działalność gospodarczą. Pojawił się tam sklep mięsny, który funkcjonował na pewno do roku 1995.10

Potem w piwnicy i na parterze budynku pojawił się bar, a w późniejszych latach, w drodze konkursu restauracja, następnie kolejna restauracja, a potem działająca do dziś restauracja „Pod zegarem”.

Dla funkcjonowania Muzeum pozostawiono salę na I piętrze.

Ponowne, choć w okrojonej przestrzeni, uruchomienie Muzeum było staraniem kolejnych zarządów Cechu.

Gruntowny remont budynku

Muzeum Cechowe. Witraż kopernikowski
Muzeum Cechowe. Witraż kopernikowski

Na początku nowego wieku tak sytuacja Cechu, jak i Muzeum były bardzo złe. Kasa świeciła pustkami, a należności od najemcy trzeba było odzyskiwać sądownie. Na prośbą kilku zasłużonych członków cechu, stery organizacji cechowej przejął mistrz Jerzy Adamek. Za jego kadencji, w latach 2003-2010 uregulowano sprawy najmu, a wnętrze budynku przeszło gruntowny remont. Zmieniono okna, instalację grzewczą, instalację elektryczną, drzwi i tynki wewnętrzne. Zainstalowano witrażowe, bezpieczne drzwi do sali muzealnej. Swoje stałe i stabilne miejsca znalazły charakterystyczne dla muzeum elementy – płyta z wizerunkiem świętego Eligiusza i witraż kopernikowski. Dużym wsparciem w działaniach kierownictwa Cechu była pani Anna Zarębska, która pełniła obowiązki kierownika biura.11

W kolejnych latach, po przeprowadzeniu remontu posadzki na I piętrze, Muzeum zostało udostępnione dla zorganizowanych grup zwiedzających, a od 2006 roku Muzeum jest otwarte dla publiczności w czasie Nocy Muzeów.  

Od 2016 roku, na mocy Uchwały nr 5/2026 Walnego Zgromadzenia Członków Cechu z dnia 21 czerwca 2016 roku, Muzeum nosi imię Jerzego Januszkiewicza.

Remont dachu i elewacji

Muzeum Cechowe. Budynek
Muzeum Cechowe. Budynek

W latach 2017-2018 budynek przeszedł gruntowny remont obejmujący wymianę dachu i lukarn oraz remont elewacji wraz z konserwacją mozaikowego zegara.

Dzięki temu remontowi dzisiaj budynek prezentuje się bardzo schludnie.

Patron Cechu

Święty Eligiusz - patron Cechu
Święty Eligiusz – patron Cechu

Święty Eligiusz, który jest patronem Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy na swoje dwa poczesne miejsca w Cechowym Muzeum.

W 1940 roku, dla upamiętnienia powołanie Cechu Brązowników, Mosiężników, Zegarmistrzów, Jubilerów, Grawerów, oraz Wyrobu Szkieł i narzędzi Optycznych, pojawiła się brązowa płaskorzeźba św. Eligiusza zaprojektowana przez Jana Ślusarczyka. Została ona wykonana dwukrotnie. Najpierw dla Cechu (Antoni Klimek), a po wojnie dla kościoła św. Marcina (Władysław Miecznik).  Swoje obecne miejsce w budynku, przy wejściu na schody prowadzące na pierwsze piętro budynku płyta zajęła w czasie gruntownego remontu budynku.12

W Sali Muzeum tuż przy wejściu możemy zauważyć portret świętego Eligiusza przy pracy – trzymającego w rękach kowadło i młotek. Jego pastorał jest oparty o fotel.

Obraz jest darem Jerzego Januszkiewicza – Starszego Cechu i inicjatora powołania Muzeum

Takie przedstawienie świętego (pastorał oparty o fotel) oznacza, że w tej konkretnej chwili święty zajmuje się czynnościami doczesnymi.  

Polskie Towarzystwo Zegarmistrzowskie i soboty w Muzeum Cechowym

Polskie Towarzystwo Zegarmistrzowskie. Muzeum otwierane w pierwszą sobotę każdego miesiąca
Polskie Towarzystwo Zegarmistrzowskie. Muzeum otwierane w pierwszą sobotę każdego miesiąca

Nowopowstałe Polskie Towarzystwo Zegarmistrzowskie we współpracy ze Starszym Cechu zorganizowało możliwość zwiedzania Muzeum Rzemiosł Artystycznych w każdą sobotę wakacji 2023 roku.

Dzięki wolontariatowi zegarmistrzów zrzeszonych w PTZ zbiory Muzeum zostały udostępnione zwiedzającym. Zainteresowanie okazało się na tyle duże, że podjęto decyzję o kontynuacji przedsięwzięcia niezależnie od wakacji. W efekcie Muzeum można zwiedzać w pierwszą sobotę każdą miesiąca w godzinach 12:00 – 18:00.

Przedstawiając historię Muzeum Cechowego, zdajemy sobie sprawę, że niektóre fakty wymagają uszczegółowienia i na pewno są pewne braki więc chętnie przyjmiemy wszelkie dodatkowe informacje, czy uwagi do przedstawionych dziejów Muzeum.

Władysław Meller

Cech Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy.

1. https://um.warszawa.pl/waw/zabytki/-/odnowione-sgraffita-i-uruchomiony-zegar  – dostęp 18.02.2024
2. https://www.warszawa1939.pl/obiekt/piekarska-18 – dostęp 18.02.2024
3. Broszura Muzeum Rzemiosł…, Warszawa 1977
4. Alicja Hoffman, Magazyn Złotnik – Zegarmistrz, nr 2, 1988 rok
5. Broszura Muzeum Rzemiosł…, Warszawa 1977
6. Jerzy Miecznik, Przemijający Świat Rzemiosła, str. 35, Warszawa 2016
7. Archiwum Jan Stefanek. Zaproszenie na Walne Zgromadzenie Cechu i zwiedzenie Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych
8. Wiesława Siedlecka, Polskie zegary, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich Wydawnictwo, 1974
9. Marek Biń, Wspomnienie początków pracy, 26.01.2024
10. Życiorys Jana Stefanka. https://rzemioslo.waw.pl/zyciorys-jana-stefanka-wspolbudowniczego-zegara-na-zamku-krolewskim-w-warszawie/ dostęp 18.02.2024
11. Jerzy Adamek, Przekaz – wspomnienie pracy, 16.01.2024
12. Jerzy Miecznik, Przemijający Świat Rzemiosła, str. 35, Warszawa 2016
11. Alicja Hoffman, Magazyn Złotnik – Zegarmistrz, nr 2, 1988 rok

Życiorys Juliusza Pazderskiego – współbudowniczego zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

https://rzemioslo.waw.pl/wp-content/uploads/2024/01/przeglad-zegarmistrzowski-i-zlotniczy.pdf?fbclid=IwAR0Z5Nxm7Ph3yqK6JOZlb2XAB7uwo0isbxzXIFxGBGHw16BcPnHvvULCTgw

W marcu 1972 roku wykonania nowego zegara na „odbudowywanym z niczego” Zamku Królewskim w Warszawie, podjął się Zespół Budowy Zegara przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy. Zwieńczeniem prac Zespołu był działający od 19 lipca 1974 roku kompletnie nowy zegar, składający się z mechanicznego mechanizmu, tarcz ze wskazówkami, oraz dzwonów.

Jubileusz budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie. Zespół Budowy Zegara

Przedstawiany w niniejszym opracowaniu Juliusz Pazderski był członkiem Zespołu Budowy Zegara przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy.
Co oczywiste, jego nazwisko figuruje na tablicy upamiętniającej członków Zespołu Budowy Zegara znajdującej się w pomieszczeniu wieży Zamku Królewskiego, gdzie swoje miejsce ma mechanizm zegara.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Juliusz Pazderski znalazł się także na pamiątkowym zdjęciu, które zostało wykonane w cechowym Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych, w którym od pierwszych dni lipca 1974 roku był prezentowany mechanizm zegara. Dnia 6 lipca został on uroczyście przetransportowany na Plac Zamkowy i tego samego dnia powędrował na Wieżę Zygmuntowską Zamku Królewskiego w Warszawie.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Juliusz Pazderski był synem twórcy rodzinnej firmy – szeroko znanego Józefa Pazderskiego, który założył ją – jako rodzinny zakład zegarmistrzowski w 1898 roku na ulicy Trębackiej 5, a potem przeniósł się na ulicę Bracką 9. Firma przed pierwszą wojną światową posiadała także oddział w Częstochowie, a poza usługami zegarmistrzowskimi zajmowała się instalacją zegarów wieżowych.
W 1947 roku firma znajdowała się na ulicy Francuskiej.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Od 1949 roku firmę prowadził syn – Juliusz Pazderski przenosząc ją na ulicę Świerczewskiego 91 (lub 93) – obecnie Solidarności.
Zakład był aktywny na pewno jeszcze w roku 1995.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Na podstawie informacji z płyty nagrobnej rodziny Pazderskich na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie znane są daty:
urodzin – 19. VIII. 1923 i śmierci – 24. I. 1997 Juliusza Pazderskiego.
Na tej samej tablicy możemy przeczytać, że jego jedyny syn – Jaś „zginął śmiercią tragiczną” w wieku 7 lat, w roku 1965.
Na płycie pokazane jest także zdjęcie nagrobne Juliusza Pazderskiego.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Na zdjęciach z dnia instalacji mechanizmu zegara w odbudowywanym Zamku Królewskiego można odnaleźć Juliuszu Pazderskiego. Rozpoznanie go, ze względu na charakterystyczne: wzrost i szczupłość sylwetki nie sprawia żadnych trudności.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Jego pamiątkowa rozetka, otrzymana w podziękowaniu za udział w odbudowie zegara zamkowego pojawiła się i została sprzedana na serwisie aukcyjnym Allegro w roku 2018.
W opisie aukcji napisano:
„PLAKIETA Z 1974 DLA ZEGARMISTRZA JULIUSZA PAZDERSKIEGO ZA POMOC I PRACĘ PRZY REKONSTRUKCJI ZEGARA ZAMKOWEGO W WARSZAWIE .+ 2 DOKUMENTY , RACHUNEK Z 1906 r . I DOKUMENT 1947 r . NA NAZWISKO JÓZEFA P. KTÓRY BYŁ OJCEM JULIUSZA P.
TAKA SAGA RODZINNA RODZINY ZEGARMISTRZOWSKIEJ Z WARSZAWY.”

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Z widocznego na zdjęciu z aukcji dokumentu z 1947 roku wynika, że zakład Józefa Pazderskiego mieścił się wówczas na ulicy Francuskiej.

Juliusz Pazderski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Juliusz Pazderski wziął udział w audycji o zegarze Zamku Królewskiego, redaktor Elżbiety Elbanowskiej „Spotkania na Zamku”, wyemitowanej w Polskim Radiu w dniu 20.11.1073 roku, a zarchiwizowanej przez Profesora Zdzisława Mrugalskiego i udostępnionej w książce o Zamku Królewskim.
Link do strony z nagraniami na stronie Katalogu zegarów wieżowych: http://katalogzegary.pl/radiowe-nagrania-o-zegarze.html

Życiorys Juliusza Pazderskiego - współbudowniczego zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

W trakcie tejże audycji Juliusz Pazderski wypowiada słowa (0:97 min – 2:25 min):
„Ojciec chodził jako młody chłopak właśnie na Zamek nakręcać ten zegar. Przez kilka lat z rzędu. Więc ja się tak ojca pytałem, a on tak mówił, że to był normalny zegar z kwadransem, nakręcany korbką, z którą trzeba było chodzić co kilka dni. Co trzy dni tam ktoś musiał być i nakręcać. To było przed 1900 rokiem.
Przed 1898 rokiem, bo już ojciec wtedy na siebie założył pracownię, którą ja dzisiaj kontynuuję.


Tak. Ojciec był przedtem uczniem zegarmistrzowskim w firmie Woroniecki, a pan Woroniecki miał ten zegar w konserwacji. Ten zegar warszawski, zamkowy.
Ojciec w ogóle budował zegary wieżowe na terenie Polski. Zbudował ich bardzo dużo.


O zegarze zamkowym mówił, że on wymagał dużo pracy. To trzeba było wchodzić na wieżę, na samą górę. Trzeba było specjalne przepustki, bo to jeszcze wtedy był zabór rosyjski i tam jakiś pełnomocnik mieszkał. Jak wchodził to nie można było mieć żadnej paczki. Bali się, żeby tam jakiś Polak nie wszedł i nie zrobił jakiegoś zamachu.


Ile to pięter schodów, dlatego każdy jak mógł, to się migał żeby do tego zegara nie iść, bo to była cała wyprawa. Był nakręcany w trzech miejscach, trzy punkty, to znaczy, że zegar był kwadransowy na pewno. Tak samo jak ten zegar, który my teraz budujemy.”

Życiorys Juliusza Pazderskiego - współbudowniczego zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Wywiad z zegarmistrzem Juliuszem Pazderskim stanowi też fragment audycji filmowej: „Powidoki Marka Nowakowskiego. Muzy i Zegary” (11:52 min – 16:50 min). Nagranie podpisane jest jako: „Latarnia magiczna” dla 1 Programu TVP S.A. 1995.
Fragment filmu dotyczący Juliusza Pazderskiego jest dostępny na naszym kanale YouTube (po kliknięciu w tytułowy obrazek)
Z tego filmu pochodzą kolorowe zdjęcia (zrzuty ekranu) przedstawiające Juliusza Pazderskiego.

Życiorys Juliusza Pazderskiego - współbudowniczego zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

W swoich wypowiedziach Juliusz Pazderski nie wspomina o zegarze zamkowym. Podkreśla, że jest kontynuatorem rodzinnej tradycji, że ojciec płacił mu jako dziesięcioletniemu dziecku 50 groszy na godzinę, by ten pracował przy zegarmistrzowskim warsztacie. Taka była jego metoda przekazania zamiłowania do zawodu.
Już jako emeryt podkreślał, że praca daje sens życia osobom takim jak on.

Życiorys Juliusza Pazderskiego - współbudowniczego zegara na Zamku Królewskim w Warszawie

Jak wspomina Marek Biń, to właśnie Juliusz Pazderski w dniu 30.11.1974 roku, we środę wziął go za rękę i odprowadził z biura Cechu do Zakładu Konserwacji Zegarów Antycznych, na ul. Piekarskiej 6, gdzie Marek Biń rozpoczął swoją przygodę z zegarmistrzostwem.

Chętnie uzupełnimy informacje o naszym koledze, jeśli tylko takowe o nim otrzymamy.

Przy okazji publikacji życiorysu Juliusza Pazderskiego, warto udostępnić artykuł jego ojca – Józefa Pazderskiego opublikowany w Przeglądzie Zegarmistrzowskim i Złotniczym w roku 1925.

Władysław Meller
materiał Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy

literatura:
Wiesław Głębocki, Zegarmistrzowie Warszawscy XIX wieku, PWN, Warszawa 1992
Audycja radiowa redaktor Elżbiety Elbanowskiej „Spotkania na Zamku”, 1973
Film: „Powidoki Marka Nowakowskiego. Muzy i zegary”, 1995